Kobieta + Mężczyzna = Dziecko?
To równanie wydaje się nam być oczywiste.
A więc tak jest zawsze?- niekoniecznie
Niektórych od poczęcia dziecka dzieli tylko krok z partnerem do łóżka za to innych krok ale milowy. Jak myślisz do której grupy należysz?
Może wydawać Ci się oczywiście, że do pierwszej aczkolwiek odpowiedź poznasz dopiero kiedy zaczniesz starania bądź też nawet nie będziesz się specjalnie starać a okaże się, że właśnie wprowadza się do Ciebie nowy lokator bądź lokatorka.
Załóżmy jednak, że to będzie Wasza świadoma decyzja, jesteście gotowi i zaczynacie starania.
Co więc może mieć wpływ na Waszą decyzje?
- Presja kulturowa– po ślubie ma być dziecko! Już małe dziewczynki wożą lalki w wózku, opiekują się nimi na znak tego, że za jakiś czas same zostaną matkami, także ten schemat jest nam wpajany już od dzieciństwa.
- Większy dostęp do antykoncepcji– teraz jest możliwość podjęcia świadomej decyzji, poczęcie dziecka przestało zależeć jedynie od biologii.
- Chęć zapewnienia ciągłości pokoleń– no bo jeżeli jestem jedynakiem i nie będę mieć dziecka no to nazwisko mojego rodu zniknie a co z majątkiem, co z historią rodziny?
- Czy chce być matką czy nie– pomimo wyżej wspomnianej presji kulturowej kobiety często nie czują potrzeby aby zostać matkami i nimi nie zostają tak samo mężczyzna- nie zawsze pragnie być ojcem.
- Historia poprzednich pokoleń– jedynacy częściej chcą mieć gromadkę dzieci natomiast osoby z rodziny wielodzietnej często decydują się na jedno dziecko np. przez brak dostępności emocjonalnej do rodzica.
- Warunki finansowe– często blokują partnerów przed podjęciem decyzji- w świecie pogoni za pieniądzem może się nam wydawać, że mamy zbyt mało żeby móc godnie wychować potomka.
- Świadomość kobiecej seksualności– jako sprzecznej z macierzyństwem- kobiety boją się zmian swojego wyglądu wiedzą, że ich ciało się zmieni i sam proces zmian może być dla niektórych przyjemny i satysfakcjonujący jednak często wybiegają w przód martwiąc się jak to będzie po porodzie, czy ich ciało wróci do formy i o jakiej formie właściwie mówimy?
- Fantazje na temat dziecka– marzenie o posiadaniu dziecka i różne role jakie się mu przypisuje np. dopełnienie związku bądź ratowanie związku w kryzysie, prezent dla dziadków, zaspokojenie ambicji rodziców, zastąpienie zmarłej osoby- wtedy dziecko ma małe szanse na własną tożsamość, ponieważ przypisujemy mu cechy kogoś innego.
- Stabilność finansowa– kiedy już mamy pewną pracę i umowę na czas nieokreślony również możemy poczuć, że to jest właściwy czas na dziecko wiedząc, że będziemy zaopiekowane pod względem materialnym przez całą ciąże i czas urlopu macierzyńskiego oraz rodzicielskiego jeżeli nie zdecydujemy się na powrót do pracy niedługo po porodzie.
- Wiek– poczucie, że mamy coraz mniej czasu, że nie chcemy być „starymi” rodzicami a później dziadkami bądź też, że menopauza za chwilę może się z nami przywitać i termin naszej rozrodczej „przydatności” się skończy.
- Choroba– czasem tak ciężka, że za chwilę posiadanie dziecka może stać się nie możliwe a więc teraz albo nigdy.
- Motywacja– bywa, że jest nią chęć zmiany przyszłości albo odkręcenie przeszłości np. w przypadku poronienia.
- Potrzeba– czasem kobieta chce być w ciąży ale nie kojarzy tego zupełnie z posiadaniem dziecka- czasem przysłania to zazdrość o inne kobiety w stanie błogosławionym, chęć bycia w centrum uwagi bądź potrzeba bycia zauważoną- może lepiej traktowaną a czasem chęć posiada- „ja też chcę mieć”.
- Doświadczenia– jeżeli mówimy o kolejnej ciąży a pierwsza przebiegła w sposób nie taki jak byśmy chciały bądź też zakończyła się poronieniem, porodem przedwczesnym, martwym porodem czy innym często traumatycznym wydarzeniem, które nie pozwala nam pójść dalej.
- Stosunek do dzieci– ogólnie to co myślimy na temat innych dzieci bądź też to jakie mamy własne dziecko.
Czego się boimy/ co jest trudne?
- Godzenie tradycji ze współczesnymi wymaganiami– często prowadzi do depresji u zamężnych kobiet, natomiast u mężczyzn bycie kawalerem częściej wiąże się z zaburzeniami depresyjnymi.
- Strach przed zmianą dotychczasowego życia– jako konsekwencja poczęcia nowego życia- ogrom uczuć, różnych, często sprzecznych- nawet jeżeli to była wyczekana ciąża. Często pozytywne emocje blokuje obawa, że z tej drogi nie ma odwrotu a przecież sama sobie ją wybrałam.
- Mogą pojawiać się pytania:
- Czy poradzę sobie w nowej roli?
- Czy pokocham swoje dziecko? A co jeżeli nie?
- Czy to na pewno odpowiedni czas?
- A co jeśli…..np. stracę pracę, partner mnie zostawi?
- Czy ja jestem w stanie utrzymać ciąże?
- Czy poradzę sobie jak trzeba będzie stosować specjalną dietę albo np. leżeć przez większość ciąży?
- Czy moje dziecko będzie zdrowe?
- Czy ja jestem w stanie urodzić?
- Czy poradzę sobie ze starszakiem i maluchem?
- A co jeżeli będą bliźnięta?
- Jaka różnica wieku dzieci jest najlepsza?
- I wiele, wiele innych… mogą się pojawić w momencie planowania ciąży ale nie muszą- wszystko zależy od tego jak długo przygotowujemy się do podjęcia decyzji czy raczej jest to dość spontaniczne a pytania pojawiają się później.
Właściwie wszystkie wyżej wymienione czynniki, które mają wpływ na podjęcie decyzji o poczęciu można przeformułować i zobaczyć w nich obawy.
Myślę, że to wszystko jeżeli mieści się w granicach normy to naturalne- strach przed nieznanym, strach przed bólem jaki pojawia się podczas porodu bądź też w okresie ciąży gdy zmagamy się z różnymi trudnościami- jednym słowem nie do końca wiemy co nas czeka i się tego boimy, martwimy się o nas, o dziecko.
Jednak jeżeli ten lęk nas paraliżuje, ma znaczący wpływ na nasze funkcjonowanie, pojawiają się objawy z ciała np. przyspieszone bicie serca, drżenie rąk, zaciska nam się gardło i nie jesteśmy w stanie nic powiedzieć, mamy trudności z koncentracją, skoki ciśnienia, bóle głowy/ brzucha- na samą myśl o ciąży bądź porodzie, czy też dręczą nas koszmary senne bądź towarzyszy nam w większości obniżony nastrój, używamy kilku zabezpieczeń jednocześnie albo unikamy stosunku aby nie zajść w ciąże – to znak żeby udać się do specjalisty- psychiatry i psychologa, ponieważ mogą to być objawy choroby zwanej TOKOFOBIA
Na tę chorobę cierpi ok. 6 do 7% kobiet.
Ogólnie rzecz biorąc 80% odczuwa strach ale już u 14% z nich można zakwalifikować go jako bardzo silny natomiast u 2% jako ekstremalnie silny.
Tokofobia może pojawić się u kobiety, która nie była jeszcze w ciąży i skutecznie uniemożliwiać poczęcie -mówimy wtedy o jej pierwotnej odmianie, natomiast tokofobia wtórna pojawia się u kobiety, która ma np. traumatyczne doświadczenia z poprzedniego porodu. Faktem jest, że im wcześniej kobieta zgłosi się do psychologa tym w większym stopniu może udać się zredukować jej lęk przed zajściem w ciąże bądź jeżeli w niej jest to przygotować ją do porodu naturalnego- jeżeli wyraża taką chęć.
Silny lęk jest często przeciwwskazaniem do porodu siłami natury, ponieważ trudno wtedy o współpracę rodzącej gdy ona jest sparaliżowana lękiem bądź dostała ataku paniki.
Ps. Na temat porodu będzie oddzielny artykuł i wtedy przyjrzymy się temu bardziej. W tym miejscu chciałam tylko zaznaczyć, że warto już od samego początku przyglądać się sobie podczas myślenia o dziecku- szybka reakcja może pozytywnie wpłynąć na przeżywanie przez nas ciąży i porodu.
Po ślubie decyzja o posiadaniu potomstwa jest jedną z ważniejszych- czasem para mówi o tym jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego- jednak wtedy patrzy się na to zgoła inaczej gdyż perspektywa wydaje się być wtedy dość odległa.
Gdy decyzja zostanie podjęta a kobieta nie zajdzie w ciąże przy pierwszej próbie może wpaść w panikę, może zacząć się martwić o swoje zdrowie i pomyśleć nawet, że jest bezpłodna.
Bezpłodność to stan nieodwracalny- stała niezdolność do spłodzenia potomstwa bądź zajścia w ciąże w sposób naturalny.
Niepłodność diagnozujemy po roku regularnego współżycia bez stosowania środków antykoncepcyjnych gdy nie dochodzi do ciąży- jest poddawana leczeniu. Dotyczy ok. 15-20% par czyli mniej więcej co piąta para ma trudności z poczęciem.
Zdarza się tak, że ciąża nieplanowana często cieszy bardziej niż ta długo wyczekiwana, ponieważ może pojawić się wtedy pewnego rodzaju niepokój- sytuacja się diametralnie zmienia, bo paradoksalnie zyskaliśmy poczucie bezpieczeństwa jakie dawało nam oczekiwanie- to było coś co już znaliśmy a teraz czeka nas coś zupełnie innego i przychodzą wątpliwości czy to na pewno była dobra decyzja?
Zazwyczaj zakładamy też, że będzie to ciąża z ukochanym, wybranym przez nas mężczyzną- jednak życie pisze różne scenariusze i czasem nie chcemy znać ojca swojego dziecka do tego stopnia, że podważamy możliwość jego istnienia- fantazjując, że dziecko należy jedynie do mnie a ciąża to wyłącznie moja sprawa.
Myślę, że możesz się przyjrzeć odpowiedziom na owe pytania:
Dlaczego chce mieć dziecko? Albo co mnie powstrzymuje przed decyzją o poczęciu?
Dlaczego akurat teraz? Chcę bądź nie chcę.
Jakie emocje powoduje we mnie sama myśl na temat ciąży/ porodu?
Jaką część mojego życia zajmuje myślenie na temat poczęcia?
Czy dam radę o tym swobodnie rozmawiać?
Czy unikam kontaktów seksualnych?
Czy podczas stosunku myślę tylko o tym, żeby nie zajść w ciąże albo skupiam się wyłącznie na tym, że powinnam zajść?
To tylko przykładowe pytania na które możesz poszukać odpowiedzi.
Możesz też zobaczyć co by powiedziały na ten temat osoby Ci bliskie- mam na myśli to, że czasem zmagając się z jakimś problem nie potrafimy go dostrzec, czasem czujemy, że coś się dzieje ale nie wiemy co. Jeżeli więc widzisz jakieś z powyższych objawów u bliskiej Ci osoby to zareaguj, podpowiedz jej albo jej partnerowi co można zrobić i co Ci się wydaje. Oczywiście zrób to bardzo delikatnie i z wyczuciem. Ty najlepiej znasz osobę z którą będziesz rozmawiać także sposób w jaki przeprowadzisz rozmowę dopasuj do tej konkretnej jednostki- nie oceniając, nie narzucając a jedynie wyrażając swoją troskę- możesz jej np. podrzucić ten artykuł. 😉